Witajcie! Dziś prezentuję Wam moją stylizację z poniedziałku Wielkanocnego. Stylizacja różni się od poprzedniej, jest mniej 'dorosła', trochę bardziej dziewczęca przez domieszkę różu. Łączy je jednak coś - moja miłość do płaszczy. Tym razem mam na sobie perełkę, płaszcz z firmy wallis, kupiony w second handzie za 14 zł!! Ceny nowych płaszczy są bardzo duże, niektóre przewyższają nawet 80 funtów! Także miło mi jest mieć taką perełkę w szafie, tym bardziej za niską cenę. :)
Spódniczkę, którą mam na sobie, kupiłam na Allegro, już dość dawno, myślę, że ma dobry rok, jednak przez ten czas leżała w szafie, nigdzie w niej nie wyszłam, wreszcie postanowiłam to zmienić. Wydawało mi się, że w tym kroju spódnicy wyglądam źle, wydawało mi się, że mnie pogrubia, jednak stylizacja spodobała się mojemu mężowi, w sumie ja też czułam się w tym dobrze. Jako, że od momentu, kiedy zmieniłam kolor włosów, nie chodzę w ubraniach w różowym odcieniu, postanowiłam zestawić ten kolor w bardzo klasyczny sposób. Jako bazę do różu, wybrałam kolor czarny, chciałam, żeby było bezpiecznie, bez szaleństw. "To coś" w stylizacji dodaje naszyjnik, który kupiłam w Sinsay. Do stylizacji wybrałam botki na obcasie, które kupiłam na hali targowej oraz torebkę, która pochodzi z centrum chińskiego. Na koniec dodam, że jeśli szukacie ładnych, dopasowanych, elastycznych, czarnych bluzek, to polecam Reserved, tą bluzkę kupiłam właśnie w tym sklepie i nosi się dobrze.
Na koniec dodam, że kolejna stylizacja będzie się całkowicie różnić od tych, które opublikowałam ostatnio, nie będzie płaszcza i będzie bardziej sportowo! :)
Miłego dnia!! :)
_____________________________________________________________________________________________