Quantcast
Channel: Szczęściem jest być Kobietą.
Viewing all 139 articles
Browse latest View live

O tym, co u mnie

$
0
0
Dawno nie pisałam Wam o tym, co u mnie słychać, pewnie dlatego, że takie informacje pojawiają się na bieżąco na instagramie, ale przecież nie każdy z Was mnie tam śledzi, dlatego postanowiłam napisać ten post. Wcześniejsze wpisy zawsze zaczynałam od informacji na temat tego, co u mnie, ostatnio od tego odeszłam, starałam się od razu zaczynać swoje przemyślenia, raczej nie zbaczając z tematu, wydaje mi się to lepszą opcją. Ale, że niektórzy są ciekawi, jak moja magisterka, sprawy ślubne itp., postanowiłam napisać ten post. 


Post postaram się napisać dość szybko, bo jest mi strasznie zimno i chcę uciekać pod koc. :) Dopadło mnie przeziębienie, boli mnie gardło i ledwo mówię, mam ciągle straszną chrypę, jak do jutra nie przejdzie, to muszę wybrać się do lekarza.. Na razie mam zamiar wylegiwać się pod kocem, może poczuję się lepiej.
Jeśli chodzi o magisterkę, pracę napisałam! Pisanie zajęło mi tak na prawdę ok. 12 dni, niestety robiłam długie przerwy, bo nie mogłam się do pisania zebrać. Także pracę oddałam już na początku maja, pod koniec czerwca mam obronę. Sporo stresu mnie jeszcze niestety przed ślubem czeka.. 
Co do tematu ślubnego, wszystko idzie tak, jak trzeba. Zostało na do rozdania tylko kilka zaproszeń, wczoraj spisaliśmy protokół przedmałżeński (może chcecie wpis na temat tego?). Do ślubu zostały dwa miesiące, także niewiele czasu. Narzeczony ma już cały strój gotowy, ja jeszcze nie do końca, ciągle myślę nad kreacją na poprawiny, cały czas coś wymyślam i kompletuję.
Dodam, że mam dziś imieniny. W sumie jakoś szczególnie nie obchodzę tego dnia, ale miło zaskoczyli mnie rodzice, śpiewając sto lat i wręczając prezenty od najbliższych. Jestem na prawdę zadowolona. :) Moja mama również z prezentu z okazji swojego święta jest szczęśliwa, kilkukrotnie się wzruszyła, a taki moment, mówi więcej, niż 1000 słów...


Jeśli macie jakieś pytania, proszę śmiało je zadawać.
Dajcie znać, czy chcecie takie wpisy raz na jakiś czas.
                                                 ___________________________________________________________________
           
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO




Na sportowo - conversy z second handu i sukienka z reserved

$
0
0
Powiem Wam, że bardzo rzadko ubieram się na sportowo, zawsze staram się jednak wtrącić coś eleganckiego, chociażby detale, tak jest w przypadku tej stylizacji. W bluzie, dresowych spodniach i sportowych butach, nie czułabym się dobrze, nie czułabym się - dosłownie, w 100% sobą. Skoro nie przepadam za sportowymi ubraniami, to co skłoniło mnie do zakupu tej sukienki, która raczej do eleganckich nie należy? Powiem szczerze, że chciałam mieć w szafie szarą sukienkę, dresową, jednak nie mogłam takiej znaleźć w second handzie, ale za to znalazłam ją w Reserved. Moja świadkowa namówiła mnie do jej zakupu, po przecenie kosztowała 40 zł, myślę, że cena jest akurat. Do zakupu przekonało mnie też to, że fajnie pasuje zarówno do trampek i sportowej torebki, jak i do balerinek. 



Jeśli chodzi o stylizację, to debiut na blogu, jak i na mnie z resztą, mają trampki i sukienka. Conversy kupiłam w sh, kosztowały całe 27 zł! Stan jak nowe, co z resztą widać na zdjęciach. W takich butach często nie chodzę, ale raz na jakiś czas na pewno w nie wskoczę. Żałuję tylko tego, że w dniu robienia zdjęć, założyłam czarne rajstopy.. Kiedy wyglądałam przez okno, wydawało mi się, że jest zimno, okazało się jednak inaczej, chłodno było, ale tylko w cieniu. Na pewno cieliste rajstopy (bo z gołymi nogami nie mam odwagi jeszcze chodzić) wyglądałyby dużo lepiej, ale cóż, jest, jak jest, sukienka i buty są tu ważne. ;)


Miłego weekendu życzę, ja wybywam na sobotnie mazurowanie. :)
                                             ___________________________________________________________________
            
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Poradnik ślubny - protokół przedmałżeński

$
0
0
Dziś kolejna ślubna kwestia - protokół przedmałżeński. Sprawa dla wielu dość stresująca, przebywam na różnych grupach ślubnych i widzę ciągłe pytania o protokół - o co w ogóle w tym chodzi, po co jest spisywany? Protokół spisywany jest na podstawie odpowiedzi Narzeczonych na pytania zadane przez kapłana, dotyczą one przede wszystkim kwestii formalnych, kwestii wiary, wzajemnych relacji Narzeczonych oraz przeszkód do zawarcia małżeństwa. Protokół jest ważnym dowodem w postępowaniu, jeśli chcemy unieważnić małżeństwo poprzez np. zatajenie ważnej kwestii, dlatego należy odpowiadać na pytania zgodnie z prawdą.
Ja obawiałam się tego, jak będzie spisywanie protokołu wyglądać, jakie padną pytania, na szczęście mam koleżankę, która w tym samym Kościele ślubowała w maju, więc o wszystkim mnie informowała, co i jak, dlatego nie miałam zupełnie czym się stresować. Spisywanie protokołu odbywało się pojedynczo i trwało łącznie 1,5h.

 Wpis przygotowałam dla osób ciekawych w tym temacie, wiem, że nie wszyscy chcą znać pytania, więc jeśli nie chcecie dowiedzieć się, o co ksiądz zapyta podczas spisywania protokołu - nie wchodźcie w ten post. ;)

Kiedy powinno się spisać protokół przedmałżeński? Ksiądz mówił, że ok. miesiąc przed ślubem, u nas odbyło się to dwa miesiące przed, z tego względu, że pod koniec czerwca mam obronę pracy magisterskiej, więc nie chciałam dodatkowo dorzucać sobie stresów, ksiądz jak najbardziej przychylił się do tej sprawy i bez problemu mogliśmy spisać protokół w dogodnym dla nas terminie. 

Co jest potrzebne do spisania protokołu? Dokumenty z USC stwierdzające brak przeciwwskazań do zawarcia związku małżeńskiego, metryki chrztu i bierzmowania, zaświadczenie o ukończonych naukach przedmałżeńskich, ostatnie świadectwo katechizacji szkolnej, dowody osobiste, dane świadków, zaświadczenie o odbytej pierwszej spowiedzi, my dołączyliśmy też zaświadczenia o odbytych naukach w poradni rodzinnej. 

Od razu napiszę, że atmosfera podczas spisywania protokołu jest daleko do tej, podczas przesłuchania, nie ma się czego obawiać. U nas ksiądz, jeśli była potrzeba, rozwijał pytania, mówił, o co dokładnie chodzi. Nie było żadnych intymnych pytań. ;)

Teraz najważniejsza sprawa, jak wygląda protokół, jakich pytań się spodziewać? Pytania znalazłam na m.in. na dwóch stronach TU oraz TU. I pytania z tej drugiej strony wkleję poniżej.

I. Dane personalne

  1. Nazwisko (panieńskie i poprzednio używane)
  2. Imiona
  3. Imię i zawód ojca
  4. Imię, nazwisko panieńskie matki
  5. Dowód osobisty (seria, nr., miejsce i data wydania)
  1. Data i miejsce urodzenia
  2. Data i adres parafii chrztu
  3. Rok i parafia i Komunii św.
  4. Rok i parafia bierzmowania
  1. Miejsce i adres stałego zamieszkania
  2. Miejsce, czas okres i adres tymczasowego zamieszkania
  3. Miejsce, adres parafii i czas okres poprzedniego zamieszkania
  4. Miejsce i adres zamieszkania rodziców
  1. Stan cywilny (wolny, wdowiec, cywilnie związany, rozwiedziony)
  2. Wykształcenie
  3. Zawód
  1. Wyznanie (obrządek)
  2. Czy uznaje zasady moralności chrześcijańskiej?
  3. Czy rozumie potrzebę modlitwy, przystępowania do sakramentów św. i uczestniczenia we Mszy św.?
  4. Czy zamierza przed ślubem w sposób świadomy przystąpić do sakramentu pokuty i przyjąć Komunię św.?
  5. Czy ukończył katechizację (podstawową, ponadpodstawową, przedmałżeńską)?
  1. Od jak dawna narzeczeni się znają?
  2. Czy i od kiedy są zaręczeni?
  3. Czy rodziny narzeczonych się znają?
  4. Czy rodzice i opiekunowie wiedzą o zamiarze małżeństwa?
  5. Czy wyrażają zgodę? Jeżeli nie to dlaczego?

II. Przeszkody małżeńskie   


Przeszkoda niezdolności fizycznej (kan. 1084)
  1. Czy narzeczony/a nie ma wątpliwości co do stanu swojego zdrowia?
  2. Czy uważa, że będzie mógł/mogła mieć własne dzieci?
  3. Czy nie ma wątpliwości co do zdolności do współżycia małżeńskiego?
Przeszkoda węzła małżeńskiego (kan. 1085)
  1. Czy nie zawierał/a małżeństwa z inną osobą?
  2. Jeżeli tak, to w jaki sposób małżeństwo to przestało istnieć?
  3. Czy nie zawierał/a związku cywilnego z inną osobą?
  4. Jeżeli tak, to w jaki sposób związek ten przestał istnieć?
  5. Kiedy i dlaczego nastąpił rozwód?
  6. Czy z poprzedniego małżeństwa lub związku cywilnego wynikają zobowiązania względem współmałżonka, dzieci lub innych osób?
Przeszkoda występku (kan.1090)
  1. Czy narzeczeni znali się przed śmiercią współmałżonka?
  2. Co było powodem śmierci?
  3. Czy któryś z narzeczonych nie jest współwinnym tej śmierci?
Przeszkoda pokrewieństwa (kan. 1091)
  1. Czy narzeczeni są spokrewnieni w jakim stopniu?
Przeszkoda powinowactwa (kan. 1092)
  1. Czy narzeczeni nie są powinowatymi w linii prostej?
Przeszkoda przyzwoitości publicznej (kan. 1093)
  1. Czy narzeczeni nie pozostawali z krewnymi drugiej strony w związku małżeńskim nieważnym lub w konkubinacie?
Przeszkoda pokrewieństwa prawnego (kan. 1094)
  1. Czy między narzeczonymi nie zachodzi stosunek rodzicielstwa lub rodzeństwa na skutek adopcji prawnej?
Przeszkoda święceń (kan. 1087)
  1. Czy narzeczony nie przyjął święceń diakonatu lub kapłaństwa?
Przeszkoda wieczystego i publicznego ślubu czystości (kan. 1088)
  1. Czy narzeczeni nie składali wieczystego i publicznego ślubu czystości w instytucie zakonnym? * Dotyczy tylko katolików obrządku wschodniego
Przeszkoda pokrewieństwa duchowego (kan. 811 KKKW)
  1. Czy narzeczeni nie pozostają względem siebie w jakiejś relacji w związku z sakramentem chrztu?

III. Wady oświadczenia woli zawarcia małżeństwa  

Jedność (wyłączność), nierozerwalność, sakramentalność małżeństwa, dobro potomstwa (kan. 1055, 1-2; 1056)
  1. Czy chce zawrzeć małżeństwo zgodnie z nauką Kościoła jako jedno i nierozerwalne do śmierci?
  2. Czy wewnętrznie zgadza się z nauką Kościoła co do nierozerwalności i wierności? Jeżeli nie, dlaczego?
  3. Czy dopuszcza rozejście się czy separację w wypadku trudności w małżeństwie?
  4. Czy chce przyjąć potomstwo w małżeństwie i po katolicku je wychować?
  5. Czy przyjmuje zasady etyki katolickiej w planowaniu rodziny?
Niezdolność do przyjęcia obowiązków małżeńskich (kan. 1095)
  1. Czy w rodzinie nie było wypadków choroby psychicznej?
  2. Czy narzeczeni są przekonani o własnym zdrowiu psychicznym? (kan. 1095, n. 1) Czy mają zdolność do rozeznania oceniającego co do istotnych praw i obowiązków małżeńskich? (kan. 1095, n. 2)
  3. Czy nie cierpią na przewlekłe lub dziedziczne choroby, o których wzajemnie nie wiedzą? (kan. 1095, n. 3)
  4. Czy nie nadużywają alkoholu lub innych środków odurzających? Czy nie są od nich uzależnieni? Czy druga strona o tym wie?
Warunek (kan. 1102)
  1. Czy są stawiane jakieś wymagania, od których uzależnia się zawarcie lub trwanie małżeństwa?
  2. Czy wymagania te nie mają formy warunku? Czy warunek ten dotyczy przeszłości, teraźniejszości czy przyszłości?
  3. Jakie jest stanowisko drugiej strony w tej sprawie?
Przymus (kan. 1103)
  1. Czy narzeczeni sami dobrowolnie podjęli decyzję zawarcia małżeństwa?
  2. Komu zależy na zawarciu tego związku?
  3. Czy nie ma nacisku ze strony rodziny lub otoczenia, np. względy materialne, społeczne, obawa zniesławienia?
  4. Czy nie ma innych okoliczności przymusu, np. bojaźń z szacunku dla rodziców?
Umyślne wprowadzenie w błąd (kan. 1098)
  1. Czy narzeczeni nie tają przed sobą okoliczności mogących zakłócić wspólnotę życia małżeńskiego, np. niepłodności, nałogów, zobowiązań finansowych?


IV. Małżeństwa mieszane z braćmi odłączonymi, z niechrześcijanami, z niewierzącymi i niepraktykującymi - kan. 1086; 1124-1129.   


Pytania dla strony katolickiej:
  1. Czy zdaje sobie sprawę, że zgodne pożycie w małżeństwie jest zagrożone z powodu różnic w sprawach najbardziej wewnętrznych, czego z racji zaangażowania uczuciowego się nie dostrzega?
  2. Jak postąpi w wypadkach konfliktowych, gdy żadna ze stron nie będzie chciała ustąpić, np. w sprawach moralnych i religijnego wychowania dzieci?
  3. Czy zgodzi się na postępowanie wbrew prawu Bożemu, czyli na życie grzeszne dla zachowania wspólnoty w małżeństwie?
Pytania dla strony niekatolickiej:
  1. Czy zdaje sobie sprawę z konsekwencji różnicy poglądów, różnej oceny moralnej w wielu sprawach?
  2. Czy zdaje sobie sprawę z naturalnego obowiązku tolerancji względem przekonań i zobowiązań strony katolickiej?
  3. Czy zna obowiązki sumienia współmałżonka?
  4. Czy uznaje jedność i nierozerwalność małżeństwa oraz jego cele:
    wspólne dobro małżonków oraz zrodzenie i wychowanie potomstwa?
W przypadku małżeństw mieszanych obrządkowo:
  1. jeśli narzeczony jest obrządku wschodniego:
    Czy narzeczona chce przejść na obrządek narzeczonego?
  2. jeśli narzeczona jest obrządku wschodniego:
    Czy któraś ze stron chce przejść na obrządek drugiej strony?
Uwaga:
W  przypadku małżeństwa z niekatolikiem lub osobą nieochrzczoną (z wyjątkiem odstępców od Kościoła katolickiego) należy wypełnić formularz nr 4 (w trzech egzemplarzach) oraz nr 12 lub 12A i  27A; w przypadku odstępców od Kościoła katolickiego oraz osób niepraktykujących należy wypełnić formularz nr 5 (w trzech egzemplarzach).

V. Duszpasterska rozmowa z narzeczonymi   
  1. Rozmowę ustalono na dzień .................
  2. Rozmowę przeprowadził ksiądz (diakon) .............
VI. Dokumenty   
  1. Metryka chrztu św.
  2. Świadectwo ukończenia katechezy przedmałżeńskiej
  3. Prośba o wygłoszenie zapowiedzi
  4. Odpis aktu małżeństwa z USC. Nr dokumentu ................
  5. Zaświadczenie konkordatowe. Nr dokumentu z USC ...............

U nas padło jeszcze pytanie dotyczące tego, jak według nas będzie wyglądało to małżeństwo. Jak widać, protokół to nie jest tak ciężka sprawa, jak może się wydawać. Ksiądz nie zadawał żadnych innych pytań, niż te, które podane są wyżej. Momentami było żartobliwie, ogólnie było na prawdę w porządku. Warto przyłożyć się do odpowiedzi w protokole, przemyśleć je, aby potem nie było niemiłych sytuacji, gdzie wyjdzie na jaw coś, co nie chcemy, aby ujrzało światło dziennie i małżeństwo się rozpada, o kilku takich sprawach ksiądz nam opowiadał. 

Na koniec dodam, że jest mi niesamowicie miło, kiedy widzę w statystykach na blogu, że trafiacie do mnie poprzez wpisanie w wyszukiwarkę typowo ślubnych wyrażeń. Wtedy wiem, że nie piszę tego na darmo, że są osoby, które te wpisy czytają i im się przydają (mam przynajmniej taką nadzieję). Dość często dostaję od Was wiadomości dotyczące naszych zawieszek na wódkę, podoba Wam się pomysł i prosicie o przesłanie projektu, to na prawdę miłe!

Życzę Wam dobrej nocy.
                                                ___________________________________________________________________
            
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO

Sobota na Mazurach

$
0
0
Podobno lubicie typowo lifestylowe posty, o tym, co u mnie, więc dziś kolejny wpis! Wczoraj nasi świadkowie weselni wpadli na pomysł, aby gdzieś razem wyskoczyć, padła propozycja - mazury! Okej! Potem pojawił się problem - gdzie? Początkowo były plany o Giżycku, zmieniliśmy jednak zdanie i nasz cel to Ruciane - Nida, skąd na moje ukochane Krzyże mamy kilka kilometrów. Na Krzyżach byli, jak co tydzień z resztą moi rodzice, więc wpadliśmy też do nich na grilla. W Rucianem Nidzie wybraliśmy się na rejs statkiem po jeziorze, było na prawdę przyjemnie. Pogoda jak najbardziej sprzyjała, grzało słońce, ale wiał też lekki wiatr, przez co dało się normalnie funkcjonować, bo w pełnym słońcu i bez wiaterku, nie wyobrażam sobie podróżowania po jeziorze. Zostawiam Was ze zdjęciami. Podsumowując - to był na prawdę udany dzień!




Na koniec zdjęcia panoramiczne, które zrobiłam telefonem podczas rejsu.



Życzę miłego wieczoru.
Ps. zostało 49 dni do naszego ślubu!
                                                     ___________________________________________________________________
            
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO

Poradnik ślubny - moje buty do ślubu

$
0
0
Długo zastanawiałam się nad tym, w jakich butach chcę pójść do ślubu. Na pewno nie byłyby to sandałki, ani buty z odkrytymi palcami czy na wysokiej szpilce, chciałam buty na niższym obcasie, koniecznie z paskami, bo bez nich każde mi spadały i najlepiej, jeśli byłyby zakryte. Początkowo buty miały być w białym kolorze, jednak kilka osób namówiło mnie na kolor. Szukałam idealnych butów w wielu sklepach, zarówno obuwniczych jak i w salonach z sukniami ślubnymi, przeważały buty białe, a jeśli były w kolorze, to żaden mi nie odpowiadał. Swoje idealne buty zamówiłam wreszcie przez internet.


W salonach z sukniami ślubnymi ceny butów nie były odpowiednie do ich jakości.. Buty, które przymierzałam, nie były zbyt wygodne, do tego kosztowały ponad 150 zł i były ze skóry ekologicznej. W innym salonie mogłam kupić skórzane buty za bodajże 240 zł, w wybranym przeze mnie kolorze z dostępnych we wzorniku, ale miały krój taki typowo ślubny (zakryte palce i zakryta pięta, pasek na kostce), przez co nie mogłabym ich później nosić. Po wielu poszukiwaniach zajrzałam wreszcie na poleconą mi przez kilka osób stronę internetową: białebuty.com.pl. Na tej stronie możemy stworzyć swoje buty od podstaw, dostosowane do wymiarów naszej stopy, samodzielnie wybramy wzór obcasa, czubków butów, kolor, krój, elementy ozdobne a także materiał. Buty, które zamówiłam, są wykonane ze skóry naturalnej, posiadają obcas 5 cm i kosztowały z przesyłką 214 zł, czekałam na ich wykonanie miesiąc. Kolor na jaki się zdecydowałam to pudrowy róż, przez co po ślubie będę mogła jeszcze je wykorzystać. Mam nadzieję, że jeszcze małe marzenie o białych butach na niewielkim obcasie spełnię i kupię jakieś niedrogie na zmianę, bo balerinki w tym kolorze już mam, kosztowały całe 30 zł.


Jak wyglądały Wasze ślubne buty, lub w jakich chciałybyście iść?


Post nie jest w żadnym stopniu sponsorowany, buty kupiłam za swoje pieniądze. :)
                                             ___________________________________________________________________
            
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Nowości w mojej szafie #59

$
0
0
Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale ja chodząc po sklepach czy nawet po secondhandzie nie widzę nic, co szczególnie mnie zauroczy, do tego stopnia, że nie zawaham się nad zakupem. Ostatnio moimi głównymi powodami do zakupów było znalezienie butów do białej sukienki, w której wyjdę do Pana Młodego przed przebraniem się w suknię ślubną. Sukienkę tą miałam założyć też na poprawiny, dlatego wymyśliłam sobie, że do koloru moich włosów i do bieli sukienki idealnie pasuje kolor chabrowy. Butów w takim kolorze i w miarę normalnej cenie nie znalazłam, dlatego postanowiłam przeszukać Allegro i tam znalazłam buty w tym kolorze, idealne nie są, ale na te kilka chwil mogą być. Dlaczego kilka chwil, skoro miałam je założyć na poprawiny? A to dlatego, że na poprawiny kupiłam wczoraj w Warszawie inną sukienkę, jest w niej tiul, biel, jest księżniczkowa, czyli taka, jaka miała być - stwierdziłam jednak, że nie pokażę jej do momentu poprawin. :)


Któregoś dnia przeglądając Vinted wpadła mi w oko cekinowa sukienka. Zastanawiałam się nad jej zakupem, myślałam, do czego ją założę, ale zauroczyła mnie i nie mogłam pozbyć się jej z mojej głowy. :) W szafie mam już jedną sukienkę z cekinami i długim rękawem i niestety nigdzie nie założyłam. Pomyślałam, że ta będzie idealna na jakiś bal sylwestrowy, niesamowicie się mieni i bardzo zwraca na siebie uwagę. Musiałam ją tylko zwęzić i skrócić ramiączka, jak widać na zdjęciu, z tyłu zrobiłam dwa dodatkowe szwy, chyba aż tak źle nie jest. :) Kosztowała 30 zł i jest z Top Shopu.


Kolejne dwie rzeczy to również sukienki. Sukienkę z lewej strony dostałam od mojej rodzinki na imieniny, które obchodziłam w Dzień Matki. Imienin nie obchodzę, tzn. nie robię z tego powodu przyjęcia, nie celebruję ich, obchodzę urodziny. Imieniny u nas obchodzą raczej starsi ludzie. Przechodząc do sukienki - ma fajny, marynarski wzór i będzie idealna na lato, ładnie podkreśla talię i ukrywa to, co powinna ukrywać. Sukienka z prawej strony jest z Reserved, kupiłam ją na promocji -40%. Nie będę się na jej temat rozpisywać, bo możecie mnie w niej zobaczyć w ostatnim poście ze stylizacją.


Balerinki ze zdjęcia poniżej są również prezentem imieninowym od rodzinki.


O tych butach wspominałam na początku postu. Miałam z nimi trochę zachodu.. Kosztowały z przesyłką 30 zł, jednak wyszły mnie dużo więcej.. Dlaczego? Początkowo zamówiłam zły rozmiar, odesłałam i dostałam większe, niestety w kolejnych butach kokardka była odklejona, materiał na obcasach się marszczył, obcas w jednym bucie był skrzywiony i z tyłu buty były zadarte.. Nie chciałam znów odsyłać, bo straciłam 20 zł. Firma mieści się w Wyszkowie, a że czasem w okolicach byłam, umówiłam się z Panią na wymianę i dostałam już dobre buty. W jej sklepie kupiłam jeszcze czarne balerinki za 30 zł. 


Na buty z poniższego zdjęcia chorowałam jakiś czas. Już w zeszłym roku widziałam je na stopach u wielu kobiet. Niestety coś z nimi jest nie tak, albo z moimi stopami. Nie mogę w nich chodzić. Nie trzymają mi w ogóle stopy, która leci do przodu i nie ma szans na chodzenie w nich.. Rozmiar mam dobry, więc może kupię zapiętki, albo podumam z jakąś gumką czy coś, może macie takie buty i powiecie mi, jak sprawdzają się u Was? Kosztowały 30 zł.


Ostatnie buty to sandałki, które kupiłam wczoraj na Marywilskiej za 35 zł. Też mi trochę noga leci do przodu, może pomyślę nad skróceniem paska. Bardzo mi się podobają i musiałam je kupić. :)


Co Wy sobie ostatnio ciekawego kupiłyście?
                                                 ___________________________________________________________________
             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO

Masażer antycellulitowy - idealnym sposobem na mycie pędzli do makijażu

$
0
0
Dziś przygotowałam dla Was szybki wpis (do którego zdjęcia zrobiłam już kilka miesięcy temu, ale w niewyjaśniony sposób zniknęły z mojego komputera, musiałam więc zrobić nowe i dlatego zwlekałam z wpisem) na temat tego, w jaki sposób myję swoje pędzle do makijażu. Ameryki może nie odkryję, ale pokażę Wam, w jaki sposób można zastąpić np. rękawicę do mycia pędzli firmy Sigma, dużo tańszym odpowiednikiem, który przeznaczony jest zupełnie do czegoś innego, zapraszam!



Sposób, jaki Wam opiszę, używam już bardzo długi czas. Wcześniej po prostu moczyłam pędzel, nalewałam na niego trochę szamponu dla dzieci i myłam w dłoniach. Teraz wygląda to praktycznie tak samo, z tą różnicą, że nie myję pędzla w dłoniach a używam do tego celu masażera antycellulitowego! Tak, masażera antycellulitowego, który zakupiłam w Rossmanie, za cenę ok. 15 zł. Początkowo miał mi służyć właśnie do masażu, ale szybko się tym znudziłam i przypadkowo wpadłam na wpis w internecie o innym jego zastosowaniu. Teraz nie wyobrażam sobie innego sposobu na mycie swoich pędzli. Przy użyciu masażera myje się je zdecydowanie dokładniej niż ręcznie i wymaga to mniej czasu.



Jak możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej, do mycia pędzli używam szamponu babydream, który jest dostępny w Rossmanie. Szampon jest delikatny, ma lekki zapach i idealnie sprawdza się zarówno przy myciu pędzli mających syntetyczne jak i naturalne włosie. Moje najstarsze pędzle mają ok. 4 lata i nadal nic się z nimi nie dzieje, a cały czas używam tego szamponu. Jeśli chodzi o sposób mycia: moczę pędzel, na masażer (z większymi wypustkami) nalewam trochę szamponu i kolistymi ruchami 'jeżdżę' pędzlem po masażerze, następnie opłukuję pędzel wodą i pozostawiam na ręczniku do wyschnięcia. 


A Wy w jaki sposób myjecie swoje pędzle?

Dobranoc!
                                                 ___________________________________________________________________
             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


naturalCHIC - trochę ekologii w domowym zaciszu

$
0
0
Powiedzcie mi szczerze, czy Wy też widzicie urok w popularnym szarym papierze? Tak na prawdę wystarczy niewiele czasu, aby móc nadać mu drugie, lepsze, ładniejsze, ciekawsze życie - a jeśli za tym wszystkim stoi ekologia, to już w ogóle super! Miło mieć w domu coś, co jest eko, co nie 'zawadza' naturze, co jest dla niej przyjazne a do tego wygląda pięknie i robi wrażenie. Ja kilka takich rzeczy w swoim mieszkaniu mam i chętnie Wam je pokażę. :)



NaturalCHIC, "to o marka łącząca w sobie klasykę, nowoczesność i naturę. Aby otaczać się pięknymi przedmiotami wystarczy odrobina inwencji, kreacji i można wyczarować niezwykłe ozdoby z elementów wydawałoby się już niezdatnych do użytku. NaturalCHIC pokazuje, że nawet w szarym kartonie można dostrzec urodę i nadać mu „drugie życie”, że najprostsze połączenia kolorystyczne mogą stanowić bazę do subtelnej elegancji i w końcu, że zapachem, pięknym bukietem w wazonie możemy sobie sami kreować nastrój i pozytywne nastawienie."

Firma NaturalCHIC kilka dni temu zaproponowała mi współpracę, pomyślałam, że spróbuję, tym bardziej, że chciałam ostatnio kupić jakiś ładny kwiat do naszego pokoju, ale cały czas nie wiedziałam, na co się zdecydować, a teraz problem mam rozwiązany.

Pierwszą rzeczą, którą chcę Wam pokazać jest goździkowe pudełko. Kwiaty zostały umieszczone w gąbce florystycznej, następnie w owalnym kartoniku. Powiem szczerze, że robi wrażenie. Obawiałam się tego, czy kwiaty dotrą do mnie całe, czy nic się z nimi nie stanie. Ogólnie wszystko było w porządku, oprócz tego, że kartonowa osłonka podczas przesyłki na dole trochę zamokła, jednak zostawiłam ją do wyschnięcia i wygląda dobrze. 


Następny ekologiczny dodatek do mieszkania to kwiatek w tekturowej doniczce. Od razu postawiłam go na komodzie, bo bardzo mi się spodobał. Fajne jest w nim to, że doniczka wygląda na prawdę ciekawie, jest niebanalna. Z przesyłką w kwestii tego kwiatka nie było problemu, jest on włożony w plastikową doniczkę, następnie w tekturową, całość była zapakowana w folię. Bałam się, że całe opakowanie będzie w piachu, ale taka sytuacja na całe szczęście nie miała miejsca!


Ostatnim dodatkiem do mieszkania jest organizer na biurko. Powędruje on do mojego Narzeczonego, który jest plastykiem, rysuje portrety, przez co jego ołówki często walają się po całym biurku, teraz wszystkie wkładam w organizer i przynajmniej jest porządek. :) Organizer można wykorzystać również jako pojemnik na np. tusze do rzęs, kredki do oczu czy błyszczyki.


Co sądzicie o nowych dodatkach do naszego mieszkania?

Mi się podobają, głównie dlatego, że wprowadzają w wystrój coś innego, ciekawego, na pewno zwracają na siebie uwagę. U nas te tekturowe dodatki to mała odskocznia od Ikeowych, które zapełniają całą naszą komodę..

Uciekam spać, jestem już na prawdę zmęczona i ledwo napisałam ten post, ale dopiero teraz miałam chwilę czasu.
Dobranoc.

                                           ___________________________________________________________________
             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO

Poradnik ślubny - ślubne zakupy

$
0
0
Dziś jest dość ważny dla nas dzień - do naszego ślubu pozostał MIESIĄC! Czas leci w niesamowicie szybkim tempie, niedawno świętowaliśmy rok do ślubu i wydawało nam się, że to tak niewiele czasu a co mówiąc miesiąc, nadal ciężko mi w to wszystko uwierzyć. Miesiąc czasu i będę żoną, panią Eweliną M., dodatkowo, jak dobrze pójdzie, to w sobotę będę magistrem. :) Ach... wszystkie moje plany po kolei się spełniają, nawet nie wiecie, jak jestem z tego zadowolona, nic nie zboczyło z drogi, wszystko jest tak, jak sobie zaplanowałam to, kilka lat temu. 



Wydaje mi się, że ze ślubnych spraw prawie wszystko już załatwiliśmy, w Kościele wszystko ustalone, zapowiedzi były już wygłoszone, mamy ostatnie spotkanie z księdzem w tygodniu przed ślubem, zostanie jeszcze ostatnia spowiedź. Jeśli chodzi o resztę spraw, zaproszenia zostały już praktycznie wszystkie rozdane. Zostały nam już do kupienia jakieś drobnostki, typu biżuteria do mojej sukni ślubnej, koszula na poprawiny dla Narzeczonego, wino, szampan, dodatki na salę oraz kwiaty, z których moja szwagierka wykona dekorację do Kościoła, wiązanki, butonierkę i bukiety na salę. Na pewno o czymś jeszcze zapomniałam, ale to wszystko wyklaruje się po niedzieli, jak wreszcie będę mogła w 100% poświęcić się sprawom ślubnym, bo jak na razie, to obrona bardzo zakrząta mi głowę...

W przerwach między myślami o obronie a załatwianiu innych spraw, przeglądam Allegro w poszukiwaniu inspiracji np. na dodatki do sesji ślubnej. Wpadło mi w oko kilka takich elementów np.: tabliczki z napisami, banner na sesję, naklejki na buty. Kupiłam też podwiązkę. Chciałam coś delikatnego i skromnego, ta podwiązka jest w 100% taka. Muszę ją tylko troszkę zwęzić, bo jest na moje udo za duża. ;)

Może macie do polecenia jakieś fajne strony internetowe, na których znajdę różnego typu dodatki ślubne?
Na razie muszę kupić trochę dekoracji na mój wieczór panieński! :)


                                           ___________________________________________________________________
             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO




Szarlotka

$
0
0
Szarlotka - ciasto znane każdemu od dziecka, uwielbiane od lat. To samo jest w moim przypadku, szarlotkę często piekła moja babcia, ale trochę innym sposobem niż ten, który Wam dziś pokażę. Przepis dostałam od koleżanki. Ciasto jest łatwe w wykonaniu, smakuje przepysznie. Na pewno każdy z Was zna przepis na szarlotkę, ale dodam też coś od siebie, a co! A może akurat jest tu ktoś początkujący. :)



Składniki:

* 3 szklanki mąki,
* szklanka cukru,
* 4 żółtka,
* kostka margaryny,
* opakowanie cukru wanilinowego,
* łyżeczka proszku do pieczenia,
* 3 łyżki kwaśnej śmietany (ja zrobiłam bez i było ok),
* 1 kg jabłek,
* cynamon,
* cukier.

Z mąki, cukry, żółtek, masła, cukru wanilinowego, proszku do pieczenia i śmietany zagniatamy gładkie ciasto. Jabłka ścieramy na grubych oczkach na tarce i dodajemy cynamon. Blaszkę smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą. 3/4 ciasta wykładamy na blaszkę i rozciągamy po całej powierzchni, a resztę wkładamy do zamrażalnika, aby stwardniało. Na ciasto wykładamy jabłka (odciskamy je z soku, jeśli zawierają go za dużo). Jabłka obsypujemy cynamonem i ewentualnie cukrem. Na koniec na wierzchu ścieramy ciasto wyjęte z zamrażalnika na grubych oczkach. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, pieczemy godzinę. Po upieczeniu można posypać ciasto cukrem.
Jabłek można dodać więcej, u mnie jak widać wyszła ich cienka warstwa. :)


Dobrej nocy :)
                                               ___________________________________________________________________
             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO

Pani Magister!

$
0
0
Co prawda tytuł magistra mam już od ponad tygodnia, ale dopiero dziś, kiedy mam czas i emocje już trochę opadły, postanowiłam napisać coś o tym na blogu. Po wyjściu z uczelni, wstawiłam oczywiście zdjęcie na Instagram, a o poście na blogu całkowicie zapomniałam - przepraszam, dziś to nadrabiam! Jesteście ciekawi, o czym pisałam pracę, jak długo ją pisałam, jakie miałam perypetie po drodze i najważniejsze, jak mi poszło? Jeśli na pytania odpowiedziałaś - TAK, zapraszam do czytania. :)



Może na samym początku wspomnę coś o pracy, dostawałam od Was pytania odnośnie tego, o czym piszę pracę, powiem więc tyle - o przedsiębiorczości wśród uczniów ponadgimnazjalnych szkół zawodowych. Jak temat, który wybrał dla mnie promotor wydawał się wyjątkowo łatwy, tak pisanie poszczególnych rozdziałów było już mniej przyjemne, szczególnie jeden rozdział spędzał mi sen z powiek, nie mogłam się zebrać za pisanie go, poza tym na ten temat nie mogłam znaleźć aktualnych książek, bazowałam tylko na raportach znalezionych w Internecie. Dodatkowo, rozdział o którym wspominam, był trzecim rozdziałem pracy, więc nie wyobraźcie sobie, jak czekałam, aby mieć go wreszcie za sobą.

Oczywiście pisanie pracy nie było tak piękne, jak mogłoby się wydawać, zdarzały się też perypetie, np. w ciągu jednego dnia napisałam mniej więcej połowę rozdziału, następnego dnia dopisałam brakującą część, plik zapisałam i wyłączyłam komputer. Kiedy znów chciałam otworzyć plik, okazało się, że straciłam część pracy, tą, którą dopisałam drugiego dnia.. Wyobraźcie sobie moją minę i złość, jaką czułam. Przeszukałam komputer, włączałam wszystkie pliki i tej części pracy nie znalazłam, nawet dzwoniłam do informatyka, który powiedział, że niestety tego nie odzyskam. Plik zapisywałam, kilkanaście razy, no nic, tą część pracy musiałam dopisać, na szczęście mniej więcej pamiętałam, co pisałam i z jakich książek, więc skończyłam rozdział w 3 godziny.

Wreszcie uporałam się z pracą, napisanie jej ociągałam przez jakieś 3 miesiące, a koniec końców, gdyby nie przerwy, to napisałabym ją w ok. tydzień. Ten, kto napisał pracę licencjacką, inżynierską czy magisterską - na pewno mnie zrozumie. :) Praca liczyła bodajże 92 strony. Wreszcie nastał dzień, kiedy praca została zaakceptowana i zaniosłam ją do druku oraz oprawy - cudowne uczucie!!

27 czerwca miałam w Warszawie tą nieszczęsną obronę, stres oczywiście nie odpuszczał. Na obronę weszłam ostatnia... Większość już dawno była w domach, a ja czekałam i czekałam.. Co dziwne, na obronie licencjatu weszłam pierwsza a tu musiałam tak długo czekać. Kiedy wreszcie weszłam do sali, zadano mi kilka pytań i wyszłam z piątką! Ale byłam z siebie dumna. :) Napisałam pracę sama, sama się nauczyłam do obrony i zdałam! To na prawdę wspaniałe uczucie osiągać swoje cele, które postawiłam sobie już dawno, od zawsze chciałam skończyć studia i skończyłam, tak, jak sobie to wymarzyłam. Za kilkanaście dni będę żoną i zamknę pewien rozdział w swoim życiu i zacznę nowy, kiedy będę myśleć o własnej rodzinie. 

Powiem Wam jeszcze, że niesamowicie dumni są ze mnie moi rodzice, wzruszyli się, kiedy zadzwoniłam do nich po wyjściu z obrony, cały czas mi powtarzają, że cieszą się, że dążę do swoich celów, że chciałam skończyć studia. Nawet dostałam od nich prezent, który też bardzo mnie zaskoczył. :)


Dodam na koniec, że post nie ma na celu chwalenia się. Dostałam od Was na Instagramie i na Facebooku tak wiele gratulacji i życzeń powodzenia, że postanowiłam dla tych osób napisać coś więcej o tym, jak wszystko wyglądało i jak mi poszło. :)

Na dniach pojawi się sporo postów ze ślubnej serii, chcę się z nimi wyrobić do ślubu, a jeszcze trochę pomysłów na nie mam. :)

Miłej niedzieli.

                                               ___________________________________________________________________
             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Poradnik ślubny - inspiracje na kolor przewodni wesela

$
0
0
Jaki kolor przewodni wesela wybrać? Który najbardziej będzie pasował? Który jest najładniejszy? Do którego najłatwiej dobiorę dodatki? Te pytania na pewno zakrzątają głowę przyszłym pannom młodym. Ja za bardzo nad tym tematem nie myślałam, wiedziałam, jakie kolory chcę, po konsultacji z Narzeczonym wybraliśmy pudrowy róż, pastelowy fiolet i biel. Nasza sala weselna jest w kolorach beżu, posiada piękne, duże, kryształowe żyrandole i jest zrobiona w 'nowszym' stylu. Myślę, że wybrane przez nas kolory będą pasować - okaże się to za 2 tygodnie i 5 dni!!!


Wybierając kolor przewodni wesela, trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii: styl wesela, wystrój i kolory sali weselnej oraz porę roku.

Róż - dziewczęcy i słodki kolor, który można 'dozować' w zależności od tego, jaki odcień chcemy uzyskać: pastelowy róż czy może fuksja? Róż idealnie wygląda w połączeniu z bielą. "Delikatny odcień różowy stanowi o wrażliwości serca, które jest czułe. Panna młoda w otoczeniu różowego ma matczyną grację i współczucie oraz pragnienie ochrony i schronienia. Fanka koloru różowego może mieć też silną osobowość, ale zawsze będzie miała pragnienie dzielenia się z innymi." http://www.tipy.pl/artykul_9099,co-mowi-o-tobie-kolor-przewodni-wesela,3.html


Biel - nad tym kolorem rozwodzić się nie trzeba. Klasyka, kolor, do którego pasuje dosłownie wszystko, każdy wzór, każdy odcień, zawsze jest na czasie, idealnie sprawdzi się w każdej sali weselnej. "Symbol czystości i niewinności, biały ma silne konotacje z młodością i doskonałością. Miłośnicy białego koloru, dążą do doskonałości i oświecenia, ponieważ prostota i uznanie są stałymi wartościami. Biały jest wspaniałym kolorem, który oznacza ​​nowy początek dla tych, którzy szukają ciszy i pokoju." 


Fiolet- bardzo ładnie wygląda jako kolor przewodni wesela pod warunkiem, że nie jest zbyt ciemny, wtedy niestety kojarzy mi się to ze stypą.. Jednak odpowiednio zestawiony wygląda na pewno pięknie, elegancko, dostojnie. Jasny odcień tego koloru np. lawendowy idealnie wygląda z bielą, na pewno sprawdzi się na każdym weselu. "Często związany zarówno z arystokracją, jak i luksusem, fioletowy jest pasjonującym kolorem. Wybór fioletowego symbolizuje godność, tolerancję i wartości. Miłośnicy fioletowego wydają się być niekonwencjonalni, z wszechstronną osobowością. Są tolerancyjni i dowcipni. Od miłośników jasnego odcienia lawendy i bzu, którzy wydają się być uroczy, dowcipni i kulturalni, do fanów głębokiej oberżyny, którzy są kreatywni i utalentowani, fioletowy może być prowokacyjny lub słodki."


Kolor czerwony - bardzo często widywany na weselach. Kolor miłości wygląda pięknie w połączeniu z bielą, zielenią bądź kobaltem. Ja jednak za czerwienią nie przepadam, nie podobają mi się czerwone wiązanki i wystrój sali, temu kolorowi mówię stanowcze - nie! :) "Namiętny, romantyczny wybór, czerwony jest impulsywny i otwarty. Przedstawiany jako gorliwy i ambitny, czerwony symbolizuje miłość i gniew. Bez względu na to, czy oznacza radość, świętowanie, szczęście czy dobrobyt, czerwony wywołuje dramatyczne odczucia z obu stron emocjonalnego spektrum. Miłośnicy czerwonego, wydają się być optymistyczni i niespokojni i łączą się w pary z osobami z nieskomplikowaną naturą. Potężny wybór, czerwony z pewnością będzie reprezentować dziarską pannę młodą zdającą się mówić "spójrz na mnie".



Przyznam szczerze, że nigdy nie byłam na weselu, na którym dominuje kolor pomarańczowy. Sama za tym kolorem nie przepadam, ale w połączeniu z zielenią wygląda na prawdę pięknie! Kolor pomarańczowy idealnie sprawdzi się na jesiennym bądź letnim weselu. "Spontaniczna i odważna barwa. Pomarańczowy jest szczęśliwym i modnym kolorem, miłośnicy pomarańczowego wydają się być popularni, mają nadmiar energii i są częścią szerokiego grona społecznego. Od jasnego i wesołego tła do egzotycznego, pikantnego bogactwa, panny młode, które preferują pomarańczowy wydają się być nieustraszone i ciekawskie, z nieodpartą chęcią życia."


Niebieski kolor, z resztą jak wszystkie inne, pięknie wygląda z bielą, to chyba najpiękniejsze połączenie. Idealnie sprawdzi się w przestronnej białej sali, stworzy wtedy świetny kontrast. "Kojący i chłodny, niebieski jest kolorem spokoju i arystokracji. Miłośnicy niebieskiego są zamknięci w sobie, konserwatywni i cierpliwi, z tendencją do wrażliwości i mądrości. Pogodny i chłodny niebieski oznacza ostrożnych partnerów, którzy są wierni, ale wymagają spokoju i harmonii istnienia. Od odcienia wody do głębokiego ocienia nocy, niebieski może być miękki i słodki lub silny i odważny."


Zieleń- kolor nie do końca w moim typie, nie widuję go na weselach. Jasne odcienie według mnie wyglądają raczej mdło, dużo lepiej sprawdzi się kolor szmaragdowy. Kolor zielony bardzo ładnie wygląda z połączeniu z różem, co możecie zobaczyć na jednym ze zdjęć. "Odcienie zieleni symbolizują życie, świeżość, przyrodę i płodność. Popularny wybór ekologicznych panien młodych, zielony pokazuje, że cenisz swoje zdrowie i środowisko. Zharmonizowany i zrównoważony kolor zielony to mieszanka ciepłego żółtego i niebieskiego.  Panny młode, które wybierają zielony są czułe, szczere i odpowiedzialne. Szukają stabilności i równowagi, ale nadal są wierne zasadom."



Za żółtym kolorem nie przepadam, ale jak możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach, kolor ten idealnie komponuje się z zielenią i szarościami. "Kolor słonecznego dnia, żółty oznacza szczęście i nadzieję. Emanujący ciepłem i żywotnością, zwykle posiadający duże poczucie humoru ludzie, którzy lubią żółty kolor mają pogodną duszę i wyznają optymistyczny system wartości. Mają tendencję do patrzenia w przyszłość, są intelektualistami, osobowościami twórczymi i idealistycznymi. Żółty oznacza oświecenie i duchowość, sprawdzając się jako doskonały kolor w dniu ślubu."


Wszystkie zdjęcia są z grafiki google.

Jaki kolor przewodni Wam się podoba? Przykładacie w ogóle do tego wagę?
Jaki kolor był bądź będzie kolorem przewodnim na Waszym weselu?

                                              ___________________________________________________________________

             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Poradnik ślubny - Propozycje piosenek na pierwszy taniec

$
0
0
Pierwszy taniec jest według mnie najważniejszym tańcem w naszym życiu, bo tym pierwszym już jako mąż i żona. To, jak będzie wyglądał ten taniec, czy będzie choreografia a może 'taniec - bujaniec', zależy od Was. My piosenkę na pierwszy taniec wybraliśmy, powoduje ona u mnie często łzy wzruszenia, nawet przeszukując Youtube w poszukiwaniu piosenki, kiedy usłyszałam tą, łzy zaczęły mi napływać do oczu, mojemu Ukochanemu też się ona bardzo podoba. Osobiście preferujemy spokojną melodię ze słowami o miłości, nie lubimy tych wszelkich szaleństw przy szybkich piosenkach, to nie jest w naszym stylu.


Pierwszy taniec, to chyba jeden z momentów, który jest najczęściej wspominany po weselu. Taniec ten można powiedzieć, że przełamuje strach i nerwy, które towarzyszyły podczas przygotować i w czasie uroczystości zaślubin. Wydaje mi się, że po pierwszym tańcu napięcie mija i można się w pełni cieszyć weselem, a czy sama tak to odczuję? Zobaczymy, już za kilka dni. :)

Poniżej zebrałam dla Was kilka piosenek, które nadają się na pierwszy taniec, może któraś Wam się spodoba. Są to raczej tradycyjne piosenki na pierwszy taniec. Przeważnie słyszę na weselach piosenki z stylu lekkich piosenek o miłości oraz tych, które podchodzą pod disco polo, na przykład tak mi się kojarzy piosenka Ivana Komarenki - "Biała Suknia", którą notabene lubię. ;)


Na koniec mam jeszcze dla Was listę piosenek polskich i zagranicznych. Listę znalazłam w internecie, nie znam wszystkich tych piosenek. :) 

1. Bo jesteś Ty - K. Krawczyk, 
2. Być z Tobą - Bajm,
3. Chcę tu zostać - Farba,
4. Zabiorę cię - Kancelaria
5. Ja jestem bogaty - M. Bajor, 
6. Jesteś blisko mnie - N. Kukulska, Piasek,
7. Każdemu wolno kochać - J. Połomski,
8. Kochać - P. Szczepanik, 
9. Kochać i pragnąć - Magma, 
10. Kochaj mnie i dotykaj - T. Żółtko, 
11. Kołysanka - Sumptuastic, 
12. Magiczne słowa - Ziyo, 
13. Mały Książę - K. Sobczyk, 
14. Nasz najpiękniejszy dzień - Eleni, 
15. Niebieska piosenka - G. Tomczak, 
16. Nie Znajdź Nas - M. Bajor, 
17. Niebo pełne gwiazd - De Mono, 
18. Niebo z moich stron - Czerwone Gitary, 
19. Niech mówi serce - R. Gawliński, 
20. Oczarowanie - Z. Wodecki, 
21. Ona i on - A. Gadowski, 
22. Prócz ciebie nic - Kayah, K. Kiljański, 
23. Przetańczyć z Tobą chcę - A. Jantar, 
24. Rozmowa z aniołem - Magda Femme, 
25. Słowo jedyne Ty - S. Krajewski, 
26. Ślubne prezenty - I. Jarocka, 
27. Tylko Ty, tylko Ja - K. Krawczyk, 
28. Tylko w Twoich dłoniach - Eleni, 
29. Weselne dzwony - D. Holecki, 
30. W perły zmienić deszcz - Universe 
31. Wielka miłość - S. Krajewski, 
32. Z tobą chcę oglądać świat - Z. Wodecki, 
33. Zakochani - N. Kukulska, 
34. Zawsze tam gdzie Ty - Lady Punk. 
35. Łukasz Kasperski - Dzięki za miłość twą
36. Zabiorę Cię - Kancelaria
37. Od dziś - Paula Ignasiak
38. W takiej chwili - Magda Durecka
39. Skrzynecka i Janowski - ten którego kocham
40. Dance me to the end of love - L. Cohen, 
41. First love - U. Hikaru, 
42. How deep is your love - Bee Gees, 
43.I will always love you - W. Houston, 
44. Love is all around' - Wet Wet Wet, 
45. Nothing's gonne change my love for you - G. Medeiros, 
46. Right here waiting - R. Marx, 
47. Woman in love - B. Streisand, 
48. The power of love - J. Rush

______________________________________________________

Jaką piosenkę mieliście, bądź chcielibyście mieć na swoim pierwszym tańcu?
Która piosenka najbardziej Was wzrusza? :)


                  
             
                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Poradnik ślubny - Wieczór panieński

$
0
0
Wieczór panieński to dzień, który powinien pozostać na długo w pamięci przyszłej Panny Młodej. Imprezę tą można spędzić na wiele sposobów, w zależności od tego, co preferuje Panna Młoda. Można zrobić domówkę, wyjść do klubu, zamówić striptizera, jechać do spa, iść na np. kurs tańca brzucha, czy zrobić sobie salon piękności w domu - malowanie sobie nawzajem paznokci, robienie maseczek, plotkowanie o facetach itp., sposobów jest wiele - wszystko zależy od wyobraźni świadkowej i innych pań, które będą obecne na naszym wieczorze panieńskim. :) 


Kiedy najlepiej zrobić wieczór panieński? Ja wychodzę z założenia, że na pewno nie dzień przed weselem! Dla mnie optymalny czas to tydzień bądź dwa tygodnie przed ślubem. Na wieczorach panieńskich bywa różnie, dlatego imprezę lepiej zrobić wcześniej.

Jak się ubrać? To, w co mamy się ubrać, zależy od charakteru imprezy. Możecie się ubrać np. tak, jak było u mnie, ja miałam jasną sukienkę a reszta dziewczyn była ubrana w ciemne kolory. Fajnie, żeby Panna Młoda się wyróżniała, czy to kolorem, czy gadżetami, które może mieć na sobie. W sklepach dostępnych jest sporo przebrań dla Panny Młodej, np.: przebranie króliczka, diabła, można dostać też śmieszne koszulki z napisami czy specjalny fartuch kucharski - wszystko to zależy od upodobań Panny Młodej. 

Co z gadżetami? Gadżetów i ozdób na wieczór panieński jest całe mnóstwo! Począwszy od bannerów z napisem "wieczór panieński", balonów o różnych kształtach, serpentyn, słomek do napojów, kończąc na przypinkach, szarfach czy koronach z welonem. Dla jednych to kicz, dla innych śmieszna zabawa - co kto lubi.

Jaki prezent dla Panny Młodej? Podstawą według mnie jest tort, wybór w tej kwestii jest na prawdę spory. Ja również dostałam tort, we wiadomym kształcie. :) Co jeszcze? Przede wszystkim elegancka i wyrafinowana bielizna, gustowny szlafrok, kamasutra, olejki do masażu, biżuteria, pomysłów jest na prawdę wiele, jednak najbardziej cieszą te, które zostały wykonane samodzielnie. Ja dostałam od mojej siostry, w ślicznym pudełeczku buciki dla dziecka, chłopięce i dziewczęce, tak na przyszłość. :) Dostałam też wyprawkę Panny Młodej, w której znalazłam np. zupkę chińską z karteczką: "kiedy nie będzie się chciało gotować a mąż będzie głodny", czy pojemnik z cukierkami i karteczką: "pigułki na wszystkie dolegliwości", świeczkę z napisem: "aby stworzyć romantyczny nastrój dla męża", maszynkę do golenia "aby życie było gładkie", perfumy "aby zawsze ładnie pachnieć", bieliznę "aby Panna Młoda miała w czym spać" - to tylko kilka rzeczy z zawartości mojej wyprawki, to był na prawdę świetny pomysł! Wszystkie się uśmiałyśmy, kiedy wszystko wyjmowałam z torebki i czytałam karteczki.

Co z zabawami? Tu również jest spory wybór, możemy np. zrobić przyszłej Pannie Młodej quiz, w którym zadajemy różne pytania, np."jak się poznaliście?", "jakie jego przyzwyczajenie jest najbardziej irytujące?", "jaki jest jego ulubiony film?", "gdyby wybuchł pożar, co pierwsze wyniósł by z domu?". Świetnym pomysłem jest napisanie na karteczkach najśmieszniejszych, najbardziej żenujących momentów, które pamięta się z życia Panny Młodej, potem PM musi je odczytać i zgadnąć, która z dziewczyn to napisała. :) Ciekawym pomysłem jest też zabawa w "nigdy nie...". Najlepiej jest w nią grać, kiedy wszyscy są już wyluzowani. Każda z osób musi dokończyć zdanie: "Nigdy nie..." Po więcej zabaw zapraszam na stronę. :)

Podsumowując - wieczór panieński należy zorganizować w takim klimacie, jaki lubi Panna Młoda, nic na siłę. Jeśli nie chce striptizera czy prezentu w formie fotografa, który zrobi jej nagą sesję, to na prawdę nie ma co robić tego na siłę. Każdy ma się dobrze bawić, o to w tym wszystkim chodzi. Mój panieński był udany i to jest dla mnie najważniejsze. :) Były ze mną wszystkie dziewczyny, które chciałam, aby były. No jednej zabrakło, ale niestety musiała być w pracy.


Jak wyglądał Wasz wieczór panieński?
A jeśli swojego wieczoru jeszcze nie mieliście, to jak wyobrażacie sobie tą imprezę?
                                                           
                                              ______________________________________________________________

                                                           Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Poradnik ślubny - Co zamiast kwiatów?

$
0
0
Coraz częściej na zaproszeniach ślubnych spotyka się wierszyki mówiące o tym, aby zamiast kwiatów przynosić książki, wino, kupony Lotto... Pomysłów jest sporo. I tu nie chodzi o to, że bukiet kwiatów jest zły, nie, kwiaty są piękne, ale niestety nie są trwałe. Czasami na sali weselnej może być problem z przechowaniem ich, dodatkowo już po dwóch dniach raczej nadają się do wyrzucenia, więc żadna z tego pamiątka. Także co przynieść zamiast kwiatów? Dziś postaram się podpowiedzieć Wam kilka pomysłów.


1. Butelka wina
Butelka wina w prezencie ślubnym to chyba tradycja. Jeśli wiemy, że Państwo Młodzi akurat tego typu trunek lubią, to na pewno jest to dobry wybór. Fajnie jest jednak wiedzieć, jakie wino preferują Młodzi. Jeśli chodzi o nas, na pewno nie przeszłoby wino wytrawne... Pijemy tylko półsłodkie, czasem słodkie, więc warto znać gust obdarowywanych. Zastanawialiśmy się nad tym, czy napisać w zaproszeniach, że prosimy o wino, jednak po przemyśleniu stwierdziliśmy, że na kolejne butelki wina nie mamy miejsca, całą szafkę za szkłem w regale mamy z alkoholem, wiec więcej się już nie zmieści. Ale jeśli Młoda Para dała do zrozumienia, że chce zamiast kwiatów wino, to na pewno będzie to dla nich miłym prezentem na wspólne, małżeńskie wieczory. :)



2. Czekoladki
Czekoladki, bombonierki, pralinki... kto tego nie lubi? Jeśli ślub nie jest w okresie, kiedy na dworze są ponad 30 stopniowe upały, taki prezent na pewno się sprawdzi. W sieci dostępnych jest wiele rodzajów czekoladek dla nowożeńców, może to być np. drewniany kuferek z szufladkami, w których znajdują się czekoladki albo czekoladowy zestaw narzędzi kuchennych czy porcelanowa etażerka z ręcznie robionymi pralinkami. Takie czekoladki możecie dostać w sklepie Chocolissimo


3. Książki / filmy / muzyka
W naszych zaproszeniach ślubnych prosiliśmy o to, aby zamiast kwiatów goście przynieśli książki z dedykacją. Na pytania: "jakie książki chcecie dostać?" zawsze odpowiadałam, że na pewno przydadzą nam się książki o związkach, o małżeństwie, na pewno nie pogardzimy książką kucharską czy poradnikiem na temat ciąży, rozwoju dziecka - to na przyszłość. 
Podarowanie Państwu Młodym ciekawego filmu, komedii romantycznej czy płyty z muzyką na romantyczne wieczory na pewno sprawi im przyjemność.


4. Wyprawka dla dziecka
Kupowanie drobnostek dla dziecka, jeśli oczywiście Młoda Para się go spodziewa jest na prawdę fajnym pomysłem, pod warunkiem, że chęć dostania takich prezentów została zamieszczona w zaproszeniach.


5. Drzewa / krzewy na działkę / kwiaty doniczkowe
Jeśli Państwo Młodzi budują swój dom, chcą zadbać o ogród, to zakupienie dla nich drzewa bądź krzewu będzie na prawdę wspaniałym pomysłem, gdyż będzie to pamiątka na długie lata, o ile w ogóle wyrażają chęć na tego typu prezenty. Problem pojawia się wtedy, jeśli drzewko czy krzew musimy przewieść spod Kościoła na salę weselną, dlatego tego typu prezent najlepiej jest dać po weselu. :) A co do kwiatów doniczkowych, na pewno wolałabym kwiat w doniczce niż ten cięty. Również może być problem z przewiezieniem go, ale na pewno będzie to mniej kłopotliwe niż przewiezienie drzewka. :P



6. Kupony Lotto / zdrapki
W naszych zaproszeniach napisaliśmy, że prosimy albo o książki z dedykacją, albo o kupony Lotto. Wydaje mi się, że podarowanie komuś skreślonego kuponu Lotto to na prawdę super sprawa, a może akurat komuś się poszczęści w pieniądzach, bo w miłości szczęście już ma? :) My praktycznie za każdym razem dajemy Państwu Młodym kupon Lotto, kosztuje niewiele a może komuś przynieść dużą wygraną. 


7. Wyprawka do domów dziecka / karma do schronisk
Tego typu prezenty są rzadko spotykane, przynajmniej w moim gronie, na żadnym z wesel z czymś takim się nie spotkałam, chociaż fakt faktem, pomysł jest na prawdę ciekawy. Wydaje mi się, że prośba o tego typu prezenty sprawdzi się na dużych weselach, wtedy istnieje prawdopodobieństwo, że więcej osób przyniesie zabawki / artykuły szkolne dla dzieciaków czy karmy do schronisk dla psów, bo przecież bez sensu jest tam jechać z jedną torbą karmy.. Warto jednak przed napisaniem tego typu prośby w zaproszeniach dopytać się w najbliższym domu dziecka, czy takie prezenty przyjmą, bo czasem jest z tym problem.

8. Maskotki
Kiedyś częściej spotykałam się z prezentami w postaci maskotek, teraz widuję je na prawdę bardzo rzadko. Wydaje mi się, że główną maskotką, którą daje się w prezencie ślubnym jest bocian, symbolizować ma liczne potomstwo, tak? :)


9. Gry planszowe / puzzle
Ten pomysł również bardzo mi się podoba! Nawet nie pomyślałam, aby coś takiego dodać w zaproszeniach, dopiero przy pisaniu tego postu, taka forma prezentu mi się przypomniała. Ja nie pogardziłabym fajną grą na wspólne wieczory, mogą to być scrabble czy jakaś gra przygodowa, albo typowa dla par - na pewno się przyda. :)



10. Kubki / filiżanki / pościel / ręczniki
Czyli sprawy dość tradycyjne. Czy nie miło byłoby dostać zestaw dwóch filiżanek bądź kubeczków z ładnym napisem? Ja byłabym zadowolona. Co do pościeli, kiedyś tego typu prezenty były bardzo często spotykane, teraz mniej, jednak ja z pościeli byłabym zadowolona, bo to się zawsze przydaje (o ile wiemy, jaki rozmiar pościeli mają Państwo Młodzi). Może porządna pościel z kory czy z satyny kosztuje więcej niż bukiet kwiatów, to na pewno dużo bardziej się przyda niż kwiaty, które potem wyrzucimy. Jeśli chodzi o ręczniki, to na Allegro można spotkać takie, na których wyhaftowane są napisy "Mąż, Żona", również się przyda i na pewno Młodzi będą zadowoleni.


Wszystkie zdjęcia są z grafiki google. :)

Który z prezentów podoba Wam się najbardziej?
Co Wy dostaliście w prezentach ślubnych? :)

                                                       ______________________________________________________________
  
                                                           Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO




Poradnik ślubny - pytania, które warto zadać właścicielowi/menegerowi sali weselnej

$
0
0
Nasz ślub zbliża się w coraz szybszym tempie.. Zostało już tylko 5 dni! Coraz więcej spraw mamy do załatwiania, wczoraj skończyliśmy szyć pokrowce na salę weselną, dziś mieliśmy ostatnie spotkanie z księdzem, jutro odbieram suknię ślubną, na dniach próby w Kościele i w sobotę ten najważniejszy dzień.. Oby tylko pogoda nam sprzyjała, modlę się o to, na prawdę! 
Mam w planach jeszcze dwa bądź trzy posty ślubne, ale nie wiem, czy wyrobię się z nimi przed sobotą, bo mam na prawdę sporo na głowie. Dodam, że mam jeszcze zdjęcia do postu ze stylizacją i też czekają one na opublikowanie już kilka tygodni. Ufff.. niedługo tą całą bieganinę będę już mieć za sobą..
W dzisiejszym poście zamieszczę pytania, które warto zadać właścicielowi / managerowi sali weselnej podczas chęci jej rezerwacji. Na blogu opublikowałam już dwa tego typu wpisy:

PYTANIA, KTÓRE WARTO ZADAĆ FOTOGRAFOWI


Wybór idealnej sali weselnej nie jest prostą sprawą. Sala dodaje uroku uroczystości, goście z pewnością będą komentować jej wygląd. Bardzo ważną sprawą przy wyborze sali jest jej funkcjonalność. Najważniejszą sprawą przy wyborze sali weselnej jest określenie liczby gości, wiele sal posiada swój 'limit', robią wesela np. od 200 osób w gorę.. Dlatego warto najpierw określić liczbę osób i przede wszystkim budżet, jakim dysponujemy. Ceny na salach są bardzo różne, od 120 do ponad 300 zł. Warto jednak pamiętać, że tańsze nie zawsze oznacza gorsze. Często sale w okolicach większych miast mają warunki niż te 'miastowe'. Co jest jeszcze ważne w wyborze sali? Według mnie to, aby była wydzielona część do tańca. Byłam na kilku weselach, gdzie w ogół parkietu były ustawione stoliki a na środku było miejsce do tańca, nie podoba mi się coś takiego, nie było wygodne. 

Pytania, które poniżej zamieściłam, udało mi się znaleźć w internecie.


1. Jaki jest koszt menu od osoby?
2. Jaka jest wysokość zaliczki? Czy jest ona bezzwrotna?
3. Kiedy następuje całkowite rozliczenie kosztów wesela? Przed czy po przyjęciu?
4. Czy pokój dla nowożeńców jest w cenie?
5. Co ceną za wyżywienie osób obsługujących wesele: DJ'a, orkiestry, fotografa, kamerzysty itd.? Jaka jest cena za te osoby w stosunku do ceny gości?
6. Ile płacimy za dzieci?
7. Czy wystrój sali i stolików jest w cenie? Czy dodatkowe zmiany są odpłatne?
8. Czy w umowie jest ograniczenie co do minimalnej ilości gości w sali, przykładowo minimum 50 osób?
9. Co, jeśli znaczna część gości nie zjawi się na przyjęciu? Czy płacimy za „puste krzesła”?
10. Kto ponosi koszty ewentualnych zniszczeń czy szkód – potłuczonej zastawy, zniszczonych sprzętów?
11. Jaka jest cena zakwaterowania gości weselnych?
12. Czy obowiązuje opłata za otwarcie butelek z alkoholem, czyli tzw. „korkowe”?
13. Czy lokal zapewnia tort?
14. Czy lokal zapewnia ciasta?
15. Czy serwowane kawy, herbaty są w cenie przyjęcia?
16. Czy lokal pobiera dodatkowe opłaty za „zajęcie się” dostarczonymi przez nas dodatkowymi ciastami, sokami, owocami itp.?
17. Czy lokal zapewnia dodatkowe płatne/bezpłatne atrakcje?
18. Czy państwo młodzi mogą wprowadzać na terenie obiektu dodatkowe atrakcje? Na przykład fotobudkę czy pokaz barmanów. Warto dopytać też o sztuczne ognie, fajerwerki lub lampiony szczęścia, gdyż często ze względów bezpieczeństwa takie zabawy są zabronione.
19. Jaki jest koszt atrakcji typu wiejski stół, czekoladowa fontanna itp.?
20. Czy w przypadku rezygnacji z wesela po podpisaniu umowy zleceniodawca ma obowiązek pokryć część z wyliczonych kosztów wesela?

Logistyka:

21. Jaka ilość osób zmieści się w sali?
22. Ilu kelnerów obsługuje przyjęcie? Czy można ewentualnie zwiększyć liczbę kelnerów?
23. Na jaką liczbę gości przypada jeden kelner?
24. Do której trwa przyjęcie? Czy wesele można przedłużyć?
25. Do której pracuje obsługa?
26. Czy manager jest obecny w trakcie wesela? Czy pomaga, nadzoruje przebieg przyjęcia?
27. Do kiedy należy podać ostateczne rozmieszczenie gości przy stołach?
28. Czy w sali jest klimatyzacja?
29. Gdzie znajdują się toalety? Kto pilnuje zaopatrzenia toalet w środki czystości podczas wesela?
30. Gdzie znajduje się kuchnia?
31. Gdzie będzie przechowywany alkohol? Czy to pomieszczenie jest zamykane na klucz?
32. Czy jest wydzielone miejsce dla palaczy?
33. Czy jest balkon/patio?
34. Czy kawa/herbata/ciasta znajdują się w specjalnie wydzielonym miejscu? Jeśli tak, to gdzie?
35. Czy w lokalu znajduje się sejf, z którego można skorzystać w trakcie przyjęcia?
36. Czy w tym samym obiekcie odbywają się tez inne przyjęcia weselne? Czy nie kolidują ze sobą?
37. Jak duży jest parking? Czy jest bezpłatny?
38. Czy lokal zapewnia miejsce zabaw dla dzieci?
39. Co z jedzeniem, które nie zostanie skonsumowane? Czy państwo młodzi otrzymują je po przyjęciu? Jeżeli tak, to czy należy mieć uprzednio przygotowane własne pojemniki?
40. Czy obsługa roznosi alkohol?
41. Gdzie znajduje się miejsca dla DJ'a lub orkiestry?
42. Jak wygląda kwestia nagłośnienia, oświetlenia? Czy sala oferuje profesjonalny sprzęt, czy należy zorganizować go we własnym zakresie?
43. Czy podczas tańców puszczany jest dym?
44. Co z zasilaniem? Czy jest dodatkowe źródło energii w razie awarii technicznej?
45. Czy kuchnia posiada propozycję menu dla wegetarian?
46. Kiedy należy dostarczyć alkohol?

Estetyka sali 

47. Jakiego rodzaju są stoły: okrągłe czy prostokątne?
48. Jak ustawione będą stoły?
49. Jak wygląda nakrycie stołów?
50. Co z ozdobami takimi jak: winietki, podziękowania dla gości itp.? Czy obsługa hotelu rozłoży tego typu ozdoby przed przyjęciem?
51. Czy lokal zapewnia kwiaty? Jakiego rodzaju: sztuczne czy żywe? Czy florystka może rozłożyć ozdoby kwiatowe w dniu przyjęcia?
52. Czy przed wejściem do sali można ustawić informacje dotyczące menu lub ustawienia stołów?
O co należy pytać, gdy nasi goście nocują w miejscu przyjęcia:
53. W jakich godzinach trwa doba hotelowa?
54. Iluosobowe są pokoje?
55. Jak daleko pokoje znajdują się od sali?
56. Czy lokal dysponuje łóżeczkami dla dzieci?
57. Czy w pokojach istnieje możliwość zorganizowania tzw. dostawki?
58. Jak obsługiwane są pokoje: na klucz czy na kartę?
59. Ile kluczy/kart przewidzianych jest na pokój?
60. O której rozpoczyna się śniadanie?

Mam nadzieję, że te pytania pomogą Wam w zarezerwowaniu sali weselnej i znajdziecie tą wymarzoną. Tego Wam życzę :)

____________________________________________________________________

                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Poradnik ślubny - wiązanka ślubna

$
0
0
Wiązanka ślubna, to chyba najważniejszy bukiet kwiatów, który ma okazję trzymać w dłoniach kobieta. :) Dzięki kwiatom uroczystość zaślubin nabiera szczególnego charakteru. Warto zauważyć, że wiązanki ślubne były znane już w starożytnym Rzymie, gdzie Panna Młoda niosła bukiet kłosów lub żyta aby zapewnić dobrobyt w domu. Wiązanka powinna pasować do stylu wesela, do sukni ślubnej oraz do osobowości Panny Młodej. Podobno wiązanki ślubnej pod żadnym pozorem nie powinna przygotowywać dla siebie Panna Młoda, po ślubie wiązankę należy spalić, bo zasuszenie jej, spowoduje, że uschnie też miłość - czy wierzyć w te przesądy? Ja suszę wszystkie kwiaty, które dostaje od Narzeczonego i jakoś jesteśmy ze sobą, już 6 i pół roku. :)



Wybór wiązanki z pozoru wydaje się być bardzo łatwą sprawą, ale uwierzcie mi, to nie jest takie proste! Sama też nie sprecyzowałam dokładnie, tak na 100% tego, czego chcę a ślub za 3 dni!! Pokazałam szwagierce zdjęcia dwóch wiązanek, które mi się podobają, ufam, że wykona mi moją wiązankę jak najlepiej i będzie mi się podobać. Także szukaniem idealnej wiązanki warto zająć się wcześniej.

Tak, jak wspomniałam wcześniej, wiązanka ślubna powinna pasować do sukni ślubnej, jeśli suknia jest bogato zdobiona, wypada wybrać skromną wiązankę, np. pojedyncza cantedeskia czy klasyczny bukiet róż. Do delikatnej, zwiewnej sukni na pewno sprawdzi się bukiet polnych kwiatów czy gipsówka. Klasyczna, biała suknia o kroju litery A, będzie wyglądała idealnie z każdym bukietem i z każdym kolorem.

Warto również przy wyborze wiązanki zwrócić uwagę na figurę PM, jeśli jest niska i drobna, nie zaleca się dużych bukietów. Paniom, którym zależy na wyszczupleniu swojej figury, poleca się bukiety w formie stożka bądź zwisające.

Na początku postu wspomniałam o przesądach, może coś w tym jest? Podobno pod żadnym pozorem w wiązance nie mogą się znaleźć kalie i hortensje. Kolejną ważną sprawą przy wyborze wiązanki jest to, aby sprawdzić, czy wybrane przez nas kwiaty nie brudzą i czy ich zapach nie będzie nam przeszkadzał. 


"Kwiaty stanowiły ważny atrybut ceremonii ślubnej już w antycznym Rzymie. Podczas składania przysięgi małżeńskiej państwa młodych spowijały kwiatowe girlandy. Z kolei w elżbietańskiej Anglii znany był zwyczaj przekazywania, panu młodemu przez kobiety z otoczenia panny młodej, gałązek rozmarynu. Miały one zapewnić parze dozgonną wierność. W czasach wiktoriańskich do wiązanki ślubnej, oprócz wspomnianego już rozmarynu, wplatano także mirt (symbolizujący miłość) oraz kwiaty pomarańczy (symbol niewinności). Również na Wyspach Brytyjskich znany było obyczaj sadzenia w ogrodzie – wyjętego z bukietu po zakończonej uroczystości – rozmarynu. Młode małżeństwo uprawiało go z myślą o ślubie swojej córki. W Czechach do dziś przetrwał zwyczaj plecenia dla panny młodej rozmarynowego wianka. Z kolei w Szwecji istnieje przesąd, iż w wiązance ślubnej muszą znaleźć się wonne zioła, które odgonią od zakochanych złe moce.

W wielu krajach Europy Zachodniej panny młode nadal praktykują XIV - wieczny zwyczaj rzucania za siebie ślubnej wiązanki. Ta z panien, która ją złapie pierwsza wyjdzie za mąż. Wedle równie starego przesądu niezwykle ważne znaczenie dla małżeńskiego szczęścia ma fakt, kto przygotowuje wiązankę ślubną. Pod żadnym pozorem nie powinna przygotowywać jej dla siebie sama panna młoda. Inny przesąd mówi, że wiązankę należy spalić zaraz po ślubie. W żadnym wypadku nie wolno jej suszyć i przechowywać, gdyż zabieg ten może spowodować, że „uschnie” również miłość, która łączy młodych małżonków.

Większość kwiatów posiada konkretne znaczenie. Mowę kwiatów, jako pierwsi, poznali starożytni Grecy. Jednak znacznie później, bo w XIX wieku w Anglii, powstał specjalny podręcznik, dzięki któremu zakochani i jednocześnie znawcy botaniki porozumiewali się wykorzystując znaczenie poszczególnych roślin. 

Znaczenie kwiatów:

Bez - Szczęście
Cyklamen - Bogactwo 
Goździk- Odwaga
Hiacynt - Smutek
Konwalia - Zgoda
Lilia - Niewinność
Anturium - Egoizm
Tulipan - Radość
Narcyz - Zazdrość
   
Róża, jako kwiat miłości, wymaga osobnego objaśnienia. Już od końca średniowiecza za jej pośrednictwem ludzie wyrażali swoje uczucia." - Źródło (zapraszam na tą stronę, znajdziecie tu informacje np. o tym, w jak nazywają się kwiaty, które możecie znaleźć w wybranym przez Was kolorze) Polecam też zajrzeć na stronę, również znajdziecie tu sporo inspiracji na bukiet.


Jak wyglądała bądź jak miałaby wyglądać Wasza wymarzona wiązanka ślubna?
Myślę, że swoją na pewno Wam pokażę po ślubie. :)

Życzę Wam dobrej nocki, dziś cały dzień sprzątałam mieszkanie, jutro wybieram się na ślubny manicure.
Dodam, że suknię już mam w domu, u rodziców!

Post napisałam na szybko, bo jestem już bardzo zmęczona, mam jednak nadzieję, że Wam odpowiada. :) 
Niestety nie mam czasu poświęcać się zbyt bardzo na pisanie postów, a chcę, aby cały czas te o tematyce ślubnej się pojawiały. 

Dobranoc!
____________________________________________________________________

                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


jestem żoną, panią Eweliną M.

$
0
0
W sobotę pożegnałam panieństwo, jestem mężatką, jeden z najważniejszych dni w naszym życiu jest już za nami. Dostałam na Instagramie i Facebooku sporo pytań odnośnie tego, jak było, czy wszystko się udało, czy się stresowaliśmy, jaką mieliśmy pogodę. Miałam tego typu postu nie robić, ale pomyślałam, że skoro jest tyle pytań, to co nieco napiszę, żeby każdemu z osobna nie odpisywać. :) Zapraszam na krótką relację i kilka zdjęć.


Na samym początku wspomnę coś na temat stresu. Kilka z moich czytelniczek stale zadawało mi pytania pod zdjęciami na Instagramie na temat tego, czy się stresuję, odpowiedzią zawsze było słowo: 'nie'. Nie stresowałam się w ogóle, mogłam normalnie jeść, normalnie funkcjonować, nie miałam bólów żołądka i co najgorsze - nic nie schudłam!!! :D Stres się zaczął dopiero w sobotę rano, kiedy miałam robioną fryzurę, zaczęło powoli do mnie docierać, że to jest ten dzień, na który czekałam tak długo. Stres zaczął potęgować, kiedy przyjechali moi chrzestni i świadkowa. Stałyśmy obydwie na balkonie i patrzyłyśmy, jak z bloku obok mój Narzeczony wychodzi z klatki z moją wiązanką i wsiadają ze świadkiem do samochodu, aby zaraz do mnie przyjechać, wtedy dotarło do mnie, że to jest to, zaraz wyjdę za mąż, miałam łzy w oczach jak widziałam go tak pięknie ubranego. :) W Kościele stres był głównie na początku, jak mieliśmy iść do ołtarza, potem poszło już dobrze. 


Co do ogólnej relacji ze ślubu i wesela: to ołtarza szliśmy przy pieśni 'ave maria', którą wykonywała dla nas śpiewaczka. Mieliśmy śliczną dekorację w Kościele i na sali weselnej, piękne wiązanki i bukiety na błogosławieństwo, przeważał kolor różowy, w pudrowym odcieniu. Mieliśmy na prawdę ładne kazanie, nie było 'wyklepane' a mówione tak prosto z serca, ksiądz na nas patrzył i mówił, to było na prawdę piękne. Ksiądz w kazaniu wspominał o tym, że z miłością jest jak z różą, wziął różę do ręki, którą potem mi dał, nawet kolor dobrał do dekoracji. :) Podczas kazania ksiądz wspominał też o imieninach mojego męża i o tym, że dostał najpiękniejszy prezent - żonę. :) Podczas Mszy czekałam na trzy kwestie: przysięga, czytanie, które pięknie wykonała moja siostra i wiersz, który odczytał mój tata tuż po Komunii. Wiersz napisał sam, dla nas, wcześniej go nie widziałam, tata ledwo dał radę go przeczytać, załamywał mu się głos, ja miałam łzy w oczach, tata po przeczytaniu dostał brawa, tego się nie spodziewał, co to były za emocje... :) Ślub był na prawdę romantyczny i wzruszający.


Jeśli chodzi o wesele: nasz pierwszy taniec zatańczyliśmy przy ważnej dla mnie piosence: "Wielka Miłość", praktycznie cały taniec patrzyłam mężowi w oczy i śpiewałam mu tą piosenkę. To było na prawdę cudowne, znów miałam chęć płakać. Byłam tak bardzo szczęśliwa.


Pogodę mieliśmy bardzo ładną, było ciepło, ale nie bardzo upalnie. Obawiałam się burzy, modliłam się o to, aby nie było ulewy i nie było! Wyszliśmy z Kościoła, świeciło słońce, wystrzeliły tuby, posypał się ryż - coś wspaniałego!


Jeśli chodzi o całokształt - dostałam mnóstwo komplementów na temat mojego wyglądu, byłam przeszcześliwa! Były osoby, które kilka razy chwaliły moją suknię. Każdy na 'do widzenia' mówił nam, że wesele było na prawdę super, jedzenie smakowało, zespół fajnie grał, kelnerzy byli do usług, podobała się Msza. O taką reakcję mi chodziło! Sama się wytańczyłam tak, że do dziś bolą mnie łydki. :) 


Dla nas, nasz dzień był cudowny, spędziliśmy go ze wszystkimi, na kim nam zależało, nie zabrakło przyjaciół i bliskiej rodziny. Każdy się do nas serdecznie uśmiechał, cieszył się z nami tym dniem. Jesteśmy na prawdę szczęśliwi z tego, że wszystko tak się udało, bo opinia gości była dla nas bardzo ważna. Nie było osoby, która powiedziałaby nam, że coś jest nie tak. Okazało się, że na naszym weselu była jedna z moich czytelniczek, której nie znałam, serdecznie Cię pozdrawiam! Nie zabrakło też na weselu  innych stałych bywalczyń z mojego bloga. :):) Ogrom radości sprawił mi telefon, który z rana otrzymałam od Marty, bloggerki, z którą znam się długo a pierwszy raz rozmawiałyśmy przez telefon, niestety osobiście się nie znamy. Bardzo mnie zaskoczyłaś, to było cholernie miłe! 


Jeśli ktoś z mojej rodziny czy z rodziny mojego męża oraz nasi znajomi - czytacie ten post, to serdecznie Wam za wszystko dziękujemy! Bo gdyby nie Wy, nasi goście, to wesele by tak udane nie było. Ten dzień pozostanie w naszej i mam nadzieję, że też i w Waszej pamięci na zawsze. :)

Dziękuję również wszystkim serdecznym osobom z Facebooka i Instagramu, które interesowały się ślubem, które myślały o nas i trzymały kciuki. Dziękuję za gratulacje, które nam napisaliście. ;)


Ps. ostatni post był 3 dni przed ślubem a dzisiejszy 3 dni po ślubie! <3
Zdjęć jak na razie jest mało, jak będę mieć wszystkie od fotografa i z sesji, to postaram się jakieś dodać, jeśli chcecie.
Wpis jest chaotyczny, ale koniecznie chciałam go napisać jak najszybciej, póki cały czas żyjemy ślubem. :)

Wiem, że czyta mnie sporo przyszłych Panien Młodych, jeśli macie jakieś pytania, to śmiało piszcie, kilka wiadomości już dostałam i na wszystkie starałam się odpisać, służę pomocą. :)
____________________________________________________________________

                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO

Poradnik ślubny - prezent dla świadków

$
0
0
Na każdym weselu, na którym miałam okazję być, zawsze obdarowywani są rodzice, dostają kwiaty, kosze czy inne prezenty, mają zadedykowaną piosenkę, a co ze świadkami? Tylko na jednym z wesel zostali oni wyróżnieni i dostali upominek. Szczerze mówiąc, to my nie wyobrażaliśmy sobie, aby nie podziękować świadkom, za to, że byli przy nas w tym dniu i służyli pomocą, troszczyli się, abyśmy zawsze mieli ciepłe danie na talerzu i abym cały czas wyglądała jak najlepiej. Czym obdarowaliśmy naszych świadków?


Świadkowie dostali od nas elegancką, wykonaną z afrykańskiego drewna skrzyneczkę z szufladkami, które wypełnione są ręcznie robionymi pralinkami. Czekoladek jest 24, wykonane są przez belgijskich, francuskich, niemieckich i szwajcarskich czekoladników. Na skrzyneczce można wygrawerować napis, my zdecydowaliśmy się na klasykę: "Dla najlepszych świadków!". Czekoladki możecie dostać w sklepie Chocilissimo, dokładnie TU. Dostępne są również większe skrzyneczki z 36 i 48 pralinkami oraz malutkie z 12 czekoladkami. 



Jak zapakowałam prezent dla świadków? Włożyłam do celofanu czerwone sianko, które można dostać w kwiaciarni, włożyłam skrzyneczkę i całość przewiązałam dużą, czerwoną kokardą.
Nasi świadkowie z upominku byli bardzo zadowoleni. Już jadąc na poprawiny powiedzieli nam, że jedli pralinki i są pyszne oraz, że pięknie wyglądają.


Czekoladki, które widzicie na zdjęciu niżej, różnią się od tych, które są w opakowaniu, ale też są z Chocolissimo.. Fotografuję te, ponieważ nie chciałam otwierać papierków w szufladkach, gdyż był to prezent. :) Dokładne zdjęcie czekoladek możecie zobaczyć TU - moje zdjęcia byłyby niepotrzebne, ponieważ te na stronie są dużo ładniejsze. :)



A Wy co dajecie w prezencie świadkom? 
Jest u Was taka tradycja?

____________________________________________________________________

                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Asymetryczna sukienka w polnym krajobrazie

$
0
0
Dość dawno nie było na blogu żadnego wpisu. Dlaczego? Ostatnio byłam pochłonięta ślubem, następnie załatwianiem formalności z nim związanych, teraz upały, które dosłownie mnie wykańczają... Nie miałam zapału do napisania postu, czego nie mogę powiedzieć o wcześniejszych, ślubnych wpisach, pisałam je z ogromną ochotą, dlatego, że ten dzień był jeszcze przed nami, teraz już ochłonęłam po wszystkim i zapał na pisanie postów opadł. :) Co do upałów, na całe szczęście ma się po niedzieli ochłodzić, nie mogę się już tego doczekać. W sobotę chcemy na maxa wykorzystać słońce, ponieważ jedziemy na Mazury. :) Będąc w temacie Mazur, poniższe zdjęcia właśnie tam powstały. Tego dnia zapraszaliśmy jeszcze kilkoro gości na wesele. Miałam na sobie sukienkę, którą kupiłam w lumpeksie za ok. 30 zł. Jest asymetryczna i całkiem dobrze się w niej czuję. Do sukienki założyłam sandałki, które mam również z tego sklepu, wyglądały jak nowe, miały jeszcze naklejki na podeszwach, kosztowały 8 zł. 




Sukienka jest wygnieciona przez godzinną jazdę samochodem. :)

Na jakie wpisy macie chęć? 
____________________________________________________________________

                                                            Zapraszam na FACEBOOK BLOGLOVIN | INSTAGRAM ALLEGRO


Viewing all 139 articles
Browse latest View live