O moim problemie z brwiami wspominałam już nie raz. Zastanawiałam się nawet nad makijażem permanentnym, ale wcześniej postanowiłam dać szansę odżywce RevitaBrow. Odżywkę zaczęłam stosować 5 października, 22 listopada zrobiłam zdjęcia po półtoramiesięcznej kuracji. Jesteście ciekawi efektów? Jeśli tak, to zapraszam!
Odżywkę stosowałam codziennie wieczorem, po demakijażu twarzy. Nie czułam pieczenia, swędzenia, nie miałam zaczerwienień. Odżywką smarowałam całe brwi. Opakowanie wystarczyło mi na ponad półtoramiesięczną kurację. W działanie odżywki pokładałam na prawdę duże nadzieje. Odżywka kosztuje 270 zł, myślę, że jest warta swojej ceny. Jeśli jesteście ciekawi jej składu, zapraszam Was do tego wpisu.
Przejdę teraz do tego, czy odżywka się u mnie sprawdziła. Dużo pisać nie będę, wszystko pokazane jest na zdjęciach. Brwi stały się ciemniejsze, mam wrażenie, że grubsze i gęstsze. Najważniejszą sprawą jest to, że włoski wyrosły na początku brwi, czyli tam, gdzie przez kilka lat były wyrywane, do tego brwi, jak możecie zobaczyć na zdjęciu, się 'wydłużyły', tzn. pojawiły się włoski na ich końcach. O ten efekt mi chodziło i z tego najbardziej się cieszę. Powiem szczerze, że nie spodziewałam się aż takiego działania, myślałam, że włoski na przodzie mi nie wyrosną a tu miłe zaskoczenie. Odżywka na lewą brew lepiej zadziałała, włoski wyrosły szybciej, z prawą jest trochę gorzej, mam nadzieję, że jeszcze wyrosną, mam resztkę odżywki, więc będę smarować tylko przód brwi a nie całe, jak wcześniej. Odżywkę mogę na prawdę polecić, bo efekty są. Idealnie przyciemnia brwi i je wzmacnia.
Co sądzicie o efektach na moich brwiach?
Może macie jakieś problemy ze swoimi brwiami?
Stosowaliście tą odżywkę, bądź cokolwiek innego, co może pomóc brwiom?
Ja stosowałam olejek rycynowy, ale nie sprawdził się u mnie, może zbyt krótko go stosowałam.